Morze, plaża, ja

 

Lucy Persson photography-by the sea

Nad morzem zawsze ogarnia mnie tęsknota za czymś, czego nie potrafię nazwać.

Nie ma jednak w tym uczuciu ani smutku, ani niepokoju, ani nostalgii.

Wsłuchuję się uważnie w muzykę fal muskających piasek,

jak gdybym wierzyła, że jej tony podpowiedzą mi kiedyś za czym tęsknię.

Snuję się godzinami po plażach, gdzie nie istnieją wczoraj i jutro.

Istnieje tylko teraz.

Problemy, strach, obawy odpływają w siną dal na grzbietach fal.

Podglądam naturę przez otwory w „kamieniach wiedźm”,

zbieram ptasie pióra, muszle, morskie szkło, skamieliny.

Wyciszam się.