W wiosennej szacie

Spring Time

I przyszła!

Wybaczam jej opóźnienie i ospałość.

Sypnęła kwieciem, piórami ptaków i nadzieją.

Ubieram się w wiosenne szaty.

W pastelową lekkość. W radość.

I jedno i drugie przetkane jest niestety nićmi niepokoju.

Bo czasy niespokojne. Bo ciało obolałe. Bo psychika nadszarpnięta.

Tworzę jednak chwile, podczas których zapominam o kaleczących mnie negatywnościach.

Nurkuję nosem w kielichach tulipanów,

wtulam w wazony bukiety dzikich kwiatów,

wsłuchuję się w tony ptasiej muzyki,

wypełniam donice na balkonie roślinami, obiecującymi błękitne obłoki i odurzający zapach,

zachwycam się drzewami i krzewami magnolii otulonymi bielą i różem

(i niekiedy kroplami deszczu),

magnolia flower

I… znów, jak zresztą o każdej porze roku, trzymam na smyczy pędzące do przodu bez opamiętania myśli,

staram się koncentrować na TUTAJ i TERAZ.

quote1