Anonimowy artysta stworzył na kamieniu na jednej z pobliskich plaż hipnotyzujący obraz.
Kojarzy mi się z tunelem w czasoprzestrzeni, skracającym drogę między dwoma punktami.
Robię w nim niekiedy wyprawy do czasów dawno (i nie tak bardzo dawno temu) minionych.
Odwiedzam siebie sprzed lat.
Była sobie raz dziewczyna, później młoda/młodsza kobieta.
Pisała pamiętniki. Przelewała na papier myśli, starając się je ujarzmić.
Galopowały w niej jak stado dzikich koni.
Pisała pamiętniki i niszczyła je. Po ujarzmieniu myśli nie były jej potrzebne.
Miała dużo planów i pomysłów.
Brakowało jej pewności siebie, wiary we własne siły i odwagi
do wprowadzania ich w życie.
Wielokrotnie zadawała sobie pytanie: Czego się boi? Krytyki? Porażki?
*
Wracam do terażniejszości.
Jak bardzo różnię się od tamtej mnie?
Nie piszę już pamiętników,
(chociaż… ten blog jest swego rodzaju diariuszem, bez nazbyt prywatnych notatek).
pomimo iż myśli ciągle we mnie cwałują.
Dziś pokramiam je spacerując.
Nie przestałam snuć planów, a od pomysłów roi mi się w głowie.
Niestety, wciąż zadaję sobie stare pytania.
Obecnie dorzucam do nich jednak nowe:
Jeśli nie teraz, to kiedy?! (tik tak, tik tak, tik tak – tyka zegar)
Czy ja naprawdę chcę być dożywotnim więźniem strachu?!
Nawet jeśli chodzi o mój skromny kącik w sieci?!!!!!!!
Próbuję uwalniać się od wewnętrznej paplaniny typu:
popraw tekst – popraw ponownie – a najlepiej usuń – bla bla bla… (podobnie z fotkami),
gdyż w rezultacie tego całego ględzenia rezygnowałam z publikowania wielu wpisów
i trzymałam kreatywność w ryzach.
Powoli akceptuję moje ograniczenia, moją niedoskonałość.
Nie pozwalam im bynajmniej umniejszać radości tworzenia czegoś.
*
I publikuj!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I będę! To the hell with perfection 😉
PolubieniePolubienie